11.03.2013 14:56
Ze skuterka na erjedynkę
Byliśmy ostatnio w sklepie z moto częściami. Wsłuchiwaliśmy się w klekot Ducati 748 gdy podszedł do nas pewien Pan Polak.
"Piękna maszyna" - zagadał - "Ja za to choruję na R1."
Zapytaliśmy czym jeździ obecnie.
"Na razie niczym. Ostatnio zdawałem test teoretyczny, ale nie zdało mi się jednym punktem, więc póki co kupuję skuter bo do tego nie trzeba prawka. Ale potem jak uda mi się wszystko zdać to przesiądę się właśnie na R1."
Czy ktoś mi może wytłumaczyć skąd bierze się taka mentalność? Ze skutera na R1, no błagam. (W sumie dobrze że chociaż tym skuterem pojeździ). Pomijam już fakt że żadna firma w Eire nie ubezpieczy learnera na litrowym motorze, nawet jeśli nasz bohater ma prawie 30 lat. Tzn, ubezpieczyć - ubezpieczy ale to na kwotę przewyższającą zapewne milionkrotnie wartość samej maszyny. Śmieszy mnie takie podejście. Byle dużo koni i świetlna prędkość maksymalna.
Komentarze : 6
Tomek motorowiec i wmaaa, to jest o Was. Ton, maniera i mentalność taka, jak tego skuterowca R1. Z czsem się nabiera pokory, tylko jednych to boli bardziej innych mniej, i tyle. Gumą do dołu.
->Ninozm/Hondorki: Mam taką teorię (ale tylko teorię), że gdyby każdemu początkującemu dać r1 (najlepiej z turbiną i wtryskiem NoS, ale bez żadnych kontroli trakcji i abs-ów), to przeżyli by mniej więcej Ci, którzy rzeczywiście na motocykl się nadają. I na drogach byłoby luźniej i chyba bezpieczniej.
Ja moglbym ci wytlumaczyc.
Moze, stac go, to kupuje.
Czego tu nie rozumiesz?
Sam bez doświadczenia motocyklowego, zaraz po zdaniu prawka kat.a kupiłem sobie r6. Nie z powodu koni/prędkości maksymalnej tylko dlatego, że jazda tego typu motorem podobała mi się najbardziej, a szkoda mi pieniędzy żeby kupować odpowiednik o małej pojemności, a później inwestować w 600kę. Jeżdżę już 3 lata, w sezonie przejeżdżam ok.80km dziennie do pracy i motoru nawet nie zarysowałem.
Dla przykładu, kolega z podstawówki jeździł kilka lat czymś słabszym < 200, przesiadł się na fazera 1000 i zginął w wypadku po 2 tyg. Skąd bierze się taka mentalność?
Na Twoim miejscu bym nie profilował ludzi.
Oby tylko potem takiego nie spotkać na drodze, nie ważne czym byśmy jechali. Sama obecność kogoś takiego w pobliżu stanowi zagrożenie.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (4)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (4)
- Turystyka (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)